Skip to content

Klasa 4 – nowa szkoła i nowe wyzwania

W klasie 4 córka przeniosła się do innej szkoły. Też Montessori, ale tym razem doświadczonej we współpracy z dziećmi z edukacji domowej. Jest dużo dalej niż poprzednia, ale nie tak daleko, żeby nie wziąć udziału w organizowanych przez nią warsztatach. Córka korzystała już zajęć z kaligrafii i gliny. Razem wzięłyśmy też udział w integracjach i skorzystałyśmy z dobrze wyposażonej sali do pracy własnej. Niestety chętnych na zajęcia jest tak dużo, że szkoła musiała wprowadzić system rotacyjny, tak żeby każdy chętny mógł skorzystać z oferowanych zajęć.

Nauka dodatkowych przedmiotów w 4 klasie okazała się sporym wyzwaniem. Trudno opanować cały materiał z historii czy przyrody i pamiętać wszystko na egzaminie. Nawet jeśli o początkach państwa polskiego uczyłyśmy się w Gnieźnie i Biskupinie. Dlatego przed egzaminami ustnymi przygotowałam córkę, żeby potrafiła odpowiedzieć na pytanie, co ją zainteresowało, by w ten sposób mogła wykazać się wiedzą, nawet jeśli nie odpowie na wszystkie inne pytania wyczerpująco. Jak się jednak potem okazało, moje dziecko czasem z tego korzystało, a czasem nie. Mimo, że ze mną przećwiczyła dokładnie np. temat o Kazimierzu Wielkim, to nauczycielowi powiedziała, że zainteresował ją Zawisza Czarny (o którym w podręczniku były 2 zdania a nic dodatkowo o nim nie przeczytała). Na ogół jednak nauczyciele byli wyrozumiali i potrafili pokierować rozmową tak, by rzeczywiście mieć jakiś wgląd w to, czego dziecku udało się nauczyć. A jeśli odkrywali jakieś braki, tłumaczyli i pomagali zapamiętać na przyszłość. Widać było, że zależy im na tym, by dzieci miały solidne podstawy wiedzy i dobre doświadczenia związane ze szkołą.

To, że szkoła miała być przyjazna i doświadczona we współpracy z uczniami z ED nie uchroniło nas od niemiłych doświadczeń. Płaczące i krzyczące w czasie ustnego egzaminu dziecko egzaminatora, nauczyciel spóźniający się ponad pół godziny, czy teksty typu: “Przecież nie zdawałam!” jako odpowiedź na próbę przedstawienia przez dziecko przygotowanego projektu – to tylko niektóre przykłady. A na stronie internetowej pięknie napisane, że szkoła zachęca, żeby przynieść ze sobą na egzamin dowody swojej całorocznej pracy, przedstawić w formie projektu coś, co zainteresowało ucznia itp. Niestety, nie wszyscy nauczyciele byli zainteresowani uczniem. Niektórzy mieli swoje 3 pytania i wystawiali ocenę, nie wnikając w nic więcej.

Niemniej, nic nie jest idealne i mimo pewnych trudności byłyśmy zadowolone z pierwszego roku współpracy z nową szkołą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.