Wrześniową wycieczkę do Gdańska zaplanowałam już na początku sierpnia, bo założenie było takie, że w ten sposób kupimy bilety lotnicze w promocyjnej cenie (21 zł za osobę) i będziemy mieli jeszcze w miarę ładną pogodę na samym początku września. Plan nie do końca się jednak powiódł, bo choć ceny były niskie to pogoda nie dopisała. 😉 W całym kraju było chłodno (około 16 stopni), pochmurno i od czasu do czasu padał deszcz.
Mimo to 6 września wsiadłyśmy do samolotu linii Ryanair i po 40 minutach wylądowałyśmy w Gdańsku. Do centrum dotarłyśmy środkami komunikacji miejskiej i zrobiłyśmy sobie spacer podziwiając zabytkowe kamienice, fontannę Neptuna i Żurawia. Po drodze dziewczynki wypatrzyły piracki galeon “Czarna Perła” i już nie było opcji żeby nim nie popłynąć. Choć mój wstępny plan zwiedzania tego nie przewidywał to, zamiast iść do Europejskiego Centrum “Solidarności”, popłynęłyśmy na Westerplatte. Wycieczka tam i z powrotem trwała ok 1.5 godziny i po krótkim posiłku postanowiłyśmy jechać do hotelu, który jest oddalony od centrum Gdańska o ponad 40 minut drogi autobusem komunikacji miejskiej. Za to położony jest 100 metrów od morza, na Wyspie Sobieszewskiej (Hotel Orle, polecamy dla rodzin :)).
Po obiedzie w hotelowej restauracji, mimo utrzymującej się mżawki, zrobiłyśmy sobie krótki spacer przez las nad morze. Mila żałowała, że nie zbudujemy zamku z piasku ale w końcu zadowoliła się zbieraniem muszelek a w drodze powrotnej szukaniem grzybów, zwłaszcza tych najładniejszych – czerwonych 🙂 Przed kolacją dziewczyny pobawiły się jeszcze w sali zabaw i już o 20.00 spały zmęczone wrażeniami tego długiego dnia.
Rano, tuż po śniadaniu, wybrałyśmy się nad morze jeszcze ostatni raz przed wyjazdem. Kropił drobny deszczyk ale plaża nie była tak zupełnie pusta. Tu i tam spacerowały rodziny z małymi dziećmi. Po powrocie wymeldowałyśmy się z hotelu i pojechałyśmy do centrum Gdańska. Postanowiłam zabrać dziewczynki do Centrum Hewelianum. Chwilę błądziłyśmy, bo ani GPS ani pytani przez nas przechodnie nie wspomnieli, że najkrótsza droga wiedzie przez przejście podziemne pod Dworcem Głównym. 😉 Ale mimo trudności dotarłyśmy na miejsce koło południa.
Centrum Hewelianum zwiedza się przez kilka godzin a na dodatek trzeba przechodzić do sąsiadujących budynków, więc przy gorszej pogodzie trzeba się liczyć z kilkukrotnym ubieraniem i rozbieraniem. W pierwszej części wystawy zwanej “Dookoła świata” można m.in. sprawdzić w jakiej fazie był księżyc w dniu twoich urodzin oraz ile ważyłbyś na Księżycu, poczuć siłę huraganowego wiatru, zobaczyć wielki model przekroju Ziemi i wybuchającego wulkanu, poćwiczyć jazdę samochodową na symulatorze czy sprawdzić jak słyszą nietoperze. A to oczywiście nie koniec…
Wiele atrakcji z pogranicza matematyki, fizyki, chemii i ekologii znajdziemy na kolejnych wystawach: “Łamigłówka”, “Wehikuł Czasu – Zabawy z Historią” i ” “Z Energią!” Wszystkie pełne ekscytujących interaktywnych eksponatów, które zachęcają do eksplorowania i zgłębiania wiedzy.
Dziewczynki były zachwycone wycieczką a ja jestem po prostu zauroczona tym miejscem. Pięknie położone w budynku Koszar Schronowych i Kaponiery Południowej Centrum Hewelianum to miejsce, które polecamy dorosłym i dzieciom – wszyscy będą się świetnie bawić!